Ogrzewanie postojowe
Dla wielu osób ogrzewanie postojowe może się wydawać zbyt drogim i zbędnym rozwiązaniem. Ale jeśli tylko zaczną się mrozy i zaczniemy skrobać szyby, wielu z nas będzie myślało zupełnie inaczej. Dotyczy to tych aut, które nie są garażowane. Jeśli chodzi o zasadę działania jest ona bardzo prosta, można powiedzieć, że jest to tak zwany piecyk, który programujemy, kiedy ma się włączyć i wyłączyć. Typowe układy grzeją nie tylko silnik, ale też za pośrednictwem nagrzewnicy wnętrze samochodu. Oprócz programowania można też sterować nimi zdalnie. Największą zaletą jest to, że o wybranej przez nas porze czeka na nas już zagrzane auto. Dzięki temu nie musimy już skrobać szyb. Auto to bez problemu zapali też na zimnym powietrzu. W naszym kraju przyjęło się nazywać ogrzewanie postojowe sformułowaniem WEBASTO. Dzieje się tak, ponieważ jest to jeden z dwóch największych producentów tego rozwiązania. Podgrzewacz taki jest wpięty w układ chłodzenia auta. W autach osobowych montuje się najczęściej ogrzewacze o mocy 4-5 kW. Podgrzewanie auta trwa około 0,5 godziny i pochłania około 0,2 do 0,3 L paliwa. Ale wartość tą można pominąć, ponieważ rozgrzany silnik spali odpowiednio mniej paliwa. Ważny jest też fakt, że przy ogrzewaniu tego typu akumulator musi być w bardzo dobrej kondycji.
Artykuł dotyczy tematów: